niedziela, 29 września 2013

Wspomnienie wakacji

Witam zbłąkanych, którzy przypadkiem bądź nie lecz jednak tu trafili. 
Od poprzedniego posta minęło trochę czasu, trochę za dużo czasu - jak na moje oko.
Sam nie wiem jak to się stało, że to przedsięwzięcie, które z takim entuzjazmem rozpocząłem z goła ponad rok temu zarzuciłem w przeciągu ostatniego półrocza. Zresztą co ja się okłamuje - leń ze mnie i tyle :)
Ale, ale... jak to gdzieś tam czytałem teksty trenerów do samodyscypliny czy innych takich szarlatańskich umiejętności 'miękkich' - "... nie wolno się poddawać. A jak zarzuciłeś temat i utraciłeś systematyczność, wstań i zacznij raz jeszcze!"   Oczywiście zmyśliłem ten cytat :) Ale tylko żeby uwarunkować wewnętrznie dodanie kolejnego posta.

A posta dodaje z prozaicznych powodów: byłem gdzieś tam, mam nową kliszę (tym razem kolorek ale zgodnie z tematyką analog) oraz zdjęcia bądź co bądź spodobały mi się. Poza tym wartość mają sentymentalną.

Poza tym, na wspomniany wyjazd zabrałem nieodłączną Konicę, którą popełniłem parę klisz (3xkolor; 1xCzB) i dzięki temu mam co dorzucić. Poza tym jest szansa że pojawią się kolejne posty... zobaczymy!!!

Enjoy!

Kilka szczegółów dla znających temat. Ektar 100, Konica Autoreflex TC, obiektyw: falochron i przystań 28/3.5, landszafty 50/1.7, wołane w rossmanie i ich kiepskie skany (zaktualizuję jak dorwę się do dobrego skanera)